WILiŚ ADVENTURE 2023 sprawozdanie 4 | Wydział Inżynierii Lądowej i Środowiska Politechniki Gdańskiej

Po wyjeździe z Guaraquecaby, Tytus przypłynął na wyspę Superagui gdzie musiał przejechać po plaży 50km! Nie było to łatwe wyzwanie. Momentami było bardzo ciężko bo rower się zapadał na takim podłożu. Morska bryza i piasek wchodziły w różne szczeliny roweru przez co dodatkowo utrudniało jazdę. Wyspa jest praktycznie niezamieszkała, mieszka tam tylko paru rybaków. Tytus zatrzymał się u jednego z nich na noc i został bardzo miło przyjęty. Rano pojechał w dalszą podróż po wyspie i aby się z niej wydostać musiał znaleźć kolejnego rybaka z łodzią który mógł mu w tym pomóc. Udało mu się jednak dopiero po 3 godzinach, machania i krzyczenia do widocznych z lądu rybaków. Po przepłynięciu przejechał kolejne 50km po plaży na wyspie Ilha Comprida. Na tej wyspie znajduje się miasto przez co na końcu swojej przejażdżki mógł zatrzymać się w campingu żeby rozbić namiot. Gospodarzem okazał się bardzo miły pan Silvio, który potrafił mówić po Angielsku więc Tytus świetnie się z nim dogadywał i został u niego aż na 3 dni!!

Po wyjeździe z Ilha Comprida, pogoda już nie była dla niego taka łaskawa. W Brazylii zaczyna się wiosna, przez co często pada deszcz i są burze. Tytus przez kilka dni musiał jechać w deszczu przez co nie zatrzymywał się już na polach campingowych. Po przejechaniu 200km dotarł do Santosu, gdzie zatrzymał się u wspaniałych ludzi, którzy przez 2 dni jego pobytu w tym mieście traktowali go jak członka swojej rodziny. Tytus dużo z nimi rozmawiał, jadł z nimi posiłki. Sam Santos urzekł go swoim pięknym wybrzeżem. Przy plaży ciągnie się najdłuższy na świecie ogród plażowy co na tle wielokilometrowego pasma wieżowców wywierało na nim ogromne wrażenie. Następnie Tytus wyruszył w dalszą podróż w kierunku Rio, a do celu została mu jeszcze połowa drogi.

Tytusa możecie śledzić również na jego Instagramie oraz na naszym FB i IG.